Po ponad 16 latach istnienia z dniem 27.12.2019 roku Forum Izbica zostało zamknięte. Od dziś nie ma już możliwości tworzenia, edytowania oraz usuwania istniejących tematów i postów. Rejestracja nowych użytkowników została zablokowana.

Nadal możliwe jest przeglądanie forum, postanowiłem pozostawić wszystkie wpisy, gdyż szanuje czas użytkowników, poświęcony przy ich tworzeniu.

Uzasadnienie: Ponad cztery lata temu (27.11.2015 roku) nastąpiło ujednolicenie profilu strony Izbica Kujawska Online.
Od tego czasu publikowane są na niej treści związane wyłącznie z historią, kulturą i turystyką naszego miasta i gminy. Treści publikowane przez użytkowników na forum często nawiązywały do spraw związanych z lokalną polityką, konfliktami, interesami, co kłóci się z ideą istnienia serwisu. Dodatkowo dynamiczny rozwój mediów społecznościowych spowodował spadek zainteresowania forum, a liczba wpisów w ostatnim czasie znacząco się zmniejszała. Nie widzę sensu, by forum nadal pozostawało aktywne. Mam nadzieję, że decyzja spotka się z Państwa zrozumieniem.

BŁAŻEJ NOWICKI
Administrator Izbica Kujawska Online



Pierścień Rybaka

Obejrzałeś ciekawy film? Czytałeś z wypiekami jakąś książkę? Wpadła Ci w ręce dobra muzyczna płyta? Podziel się swoimi wrażeniami z innymi !!!!

Pierścień Rybaka

Postautor: Arizona » sob mar 25, 2006 1:57 pm

Polecam wszystkim książkę wydaną w 2005 r. Jeana Raspail'a " Pierścień Rybaka". To coś w stylu Kodu Leonarda, mniej sensacyjne ale bardziej uwiarygodnione historycznie...
Przy okazji napisane niezwykle oryginalną i hipnotyzującą wręcz narracją... Dotyczy dość wstydliwych aspektów papiestwa w XIV i XV w. i wciąga!!!!
Arizona
porucznik
porucznik
 
Posty: 291
Rejestracja: czw paź 20, 2005 5:17 pm
Lokalizacja: Północna Polska

Postautor: miras » sob lis 04, 2006 9:39 am

Książki " Pierścień Rybaka " nie czytałem, ale film " Kod da Vinci " oglądałem. Muszę przyznać że film dosyć ciekawy tylko trochę za dużo fantazji. Nie wiem dlaczego ten film tak zbulwersował duchownych. Polecam warto go obejrzeć i wysunąć własne wnioski z tego filmu. Mnie osobiście sie podobał, ale to moje zdanie. Nie wiem co wy o tym sądzicie ?
Awatar użytkownika
miras
pułkownik
pułkownik
 
Posty: 610
Rejestracja: śr paź 25, 2006 3:10 pm

Postautor: blazej » sob lis 04, 2006 9:59 am

Nie widziałem ani filmu ani czytałem książki. Bardzo mnie natomiast denerwowała ta cała kampania kościoła przeciwko filmowej adaptacji powieści. Przecież fabuła, oparta na książce jest całkowicie fikcyjna, dlaczego więc tak zawzięcie atakowano ten film, przytaczano różne fakty historyczne i wyśmiewano autora? Każdy ma prawo do napisania ksiązki i czerpania z niej zysków - ale jak już coś zaczyna dotyczyć kościoła - to wielka wrzawa się z tego robi...Zupełnie nie tak dawno czytałem na filmwebie komentarze do filmu Luter (dla osób nieznających faktów: reformator religijny żyjący na przełomie XV i XVI w., jego założenia wiary stały się podwaliną kościoła protestanckiego, a ściślej luteranizmu). Jeden z użytkowników tamtego portalu napisał ciekawą rzecz , że film nie był wyświetlany w żadnym kinie w Polsce (głównie przez naciski kościoła katolickiego). Żyjemy w katolickim kraju, ale duchowanym przydałoby się więcej obiektywizmu...
Izbica Kujawska Online
URL: www.izbica-kujawska.com (dodatkowy: www.izbica-kujawska.pl)
e-mail: kontakt@izbica-kujawska.com

Obrazek
Awatar użytkownika
blazej
Administrator
Administrator
 
Posty: 485
Rejestracja: pt sie 01, 2003 10:25 am
Lokalizacja: Izbica Kujawska/Toruń

Postautor: miras » sob lis 04, 2006 10:10 am

Wiadomo że duchownym nigdy nic nie pasowało i nie pasuje. Powinni raczej wrócić do dawnych czasów i prześledzić czasy świętej inkwizycji. Kiedy to ludzie w całkowitym stopniu byli podporządkowani władzy.
Awatar użytkownika
miras
pułkownik
pułkownik
 
Posty: 610
Rejestracja: śr paź 25, 2006 3:10 pm

Postautor: blazej » sob lis 04, 2006 10:14 am

miras pisze:Wiadomo że duchownym nigdy nic nie pasowało i nie pasuje.


Takie mamy czasy niestety...
Izbica Kujawska Online
URL: www.izbica-kujawska.com (dodatkowy: www.izbica-kujawska.pl)
e-mail: kontakt@izbica-kujawska.com

Obrazek
Awatar użytkownika
blazej
Administrator
Administrator
 
Posty: 485
Rejestracja: pt sie 01, 2003 10:25 am
Lokalizacja: Izbica Kujawska/Toruń

Postautor: miras » sob lis 04, 2006 11:35 am

Jeżeli chodzi o ksiązki to czytam takie które mnie interesuja.Czytam horrory zresztą mam ich trochę, przeważnie dobrych autorow tj. Masterson,Shmit,Knight. Dobrze piszą i ich książki wciągają człowieka w emosję z dreszczykiem. Polecam, jeżei kogoś to interesuje. Bardzo też lubię czytać o starożytnym Egipcie. Jeżeli ktoś może mi polecić interesują cą książkę w tym temacie to mbardzo bym prosił. :D
Awatar użytkownika
miras
pułkownik
pułkownik
 
Posty: 610
Rejestracja: śr paź 25, 2006 3:10 pm

Postautor: Ptasiek » sob lis 04, 2006 8:46 pm

Ostatnio zmieniony śr gru 24, 2008 11:06 pm przez Ptasiek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Ptasiek
generał
generał
 
Posty: 1260
Rejestracja: wt lut 07, 2006 8:46 pm

Postautor: blazej » sob lis 04, 2006 9:29 pm

Ptasiek pisze:To prawda, że komercja, że zysk i te sprawy.. Ale prawdą też jest, że obecnie całe rzesze młodzieży czerpią wiedzę historyczną TYLKO z filmów...


To prawda Ptaśku, ale czy winnym jest tego autor książki (lub reżyser filmu) :?: Może wyjaśnie coś na przykładzie szkoły (pomijam to co się dzieje obecnie u nas w kraju). Nauczyciel historii wprowadzający dzieci do danej epoki powienien wypytać dzieci co wiedzą na jej temat itp , by móc odpowiednio poprowadzić lekcję. Ale czy błędne skojarzenia uczniów na określony temat powodują atak ze strony nauczyciela? A to właśnie z atakiem kościoła na film i książkę mieliśmy do czynienia (bojkot filmu itp. - pytam jakim prawem :?: ) A prób merytorycznego wyjaśnienia problemu ze strony kościoła było niewiele. Raczej robiły to gazety i czasopisma (np: Przekrój i nie wydawany już Ozon) Podtrzymuje, że nagonka kościoła była bezpodstawna a jej motywy niejasne.
Izbica Kujawska Online
URL: www.izbica-kujawska.com (dodatkowy: www.izbica-kujawska.pl)
e-mail: kontakt@izbica-kujawska.com

Obrazek
Awatar użytkownika
blazej
Administrator
Administrator
 
Posty: 485
Rejestracja: pt sie 01, 2003 10:25 am
Lokalizacja: Izbica Kujawska/Toruń

Postautor: miras » ndz lis 05, 2006 4:31 pm

Proces inkwizycyjny. Stosowany był już od XIII w.Szaleni katolicy uparcie wskazują na "pozytywne" aspekty procesu inkwizycyjnego. Oto przykład jednego z owych mędrców: "Kto zaś chce, może sięgnąć do opracowań historycznych i zobaczyć, jakie w owych czasach panowały w całej Europie obyczaje w świeckich sądach i dojść do oczywistego wniosku, że inkwizycja była ogromnym krokiem w kierunku humanitaryzmu wymiaru sprawiedliwości i systemu penitencjarnego" (Rafał A. Ziemkiewicz, Najwyższy Czas!, 5-VIII-1995) . Bo zapoczątkowała postępowanie z urzędu? Ale do jakich spraw ! Bo można było się odwoływać ? Bzdura, do samego Pana Boga co najwyżej ! Można było się teoretycznie odwołać do papieża, jednak zgodę na to wydawał sąd, który skazał, a który generalnie w razie prośby o posłuch u papieża uznawała roszczenia ofiary za zbyt błahe, aby niepokoić Jego Świątobliwość. Jak pisze Reinach: "Przerażające były kaźnie, zadawane przez Inkwizycję (...), jednak jej procedura była ohydniejsza jeszcze" . Głównym powodem stosowania tortur (z formalno-procesowego punktu widzenia) był sposób oceny dowodów. W sądach teraźniejszych obowiązuje tzw. zasada wolnej oceny dowodów, w sądzie inkwizycyjnym najwyższą rangę dowodową miało przyznanie się oskarżonego (confessio est regina probationum — przyznanie się jest królową dowodów). Tym samym, sędzia (w procesie tym będący jednocześnie prokuratorem) dążył do uzyskania tego dowodu, najczęściej torturami (były prawnie sędziemu inkwizycyjnemu dozwolone). Obok ławy tortu wisiał krzyż, wszystkie zaś narzędzia, którymi zadawano tortury były wielokrotnie pokrapiane wodą święconą. Przed przystąpieniem do rozprawy oprawcy odmawiali modlitwę do Ducha Świętego. Oskarżonemu "stawiano podstępne pytania, zastawiano nań sidła, doprowadzano go do oskarżania samego siebie; jeżeli się opierał, stosowano doń torturę, której nie wolno było odnawiać, ale którą rzekomo prowadzono w dalszym ciągu, nawet po długiej przerwie, gdy nie przyniosła pożądanego skutku. Posiadamy podręczniki do użytku inkwizytorów z osnowami pytań sądowych; są to pomniki szczwania i oszukaństwa. Celem głównym tortury było zmuszanie oskarżonego do denuncjowania swych wspólników lub tych, co dzielili jego błędy; łatwo zrozumieć ilu niewinnych musiano zawlec przed te trybunały, co, ku uwieńczeniu nikczemności, korzystały z konfiskat dóbr, które orzekały, i dawały z nich korzystać Stolicy Świętej." (Reinach )

Do różnic między procesem cywilizowanym a inkwizycyjnym, oprócz wspomnianego postępowania dowodowego, zaliczamy zasadę domniemania niewinności oskarżonego, która w procesie inkwizycyjnym nie występowała (oskarżony przez trybunał inkwizycyjny był z góry winnym, należało tylko odpowiednimi środkami procesowymi (zobacz: galeria) pomóc jej w opowiedzeniu całej perfidii o własnej bezbożności). Adwokata mieć nie można było, gdyż nikt nie podjął by się takiej szalonej obrony. Obrońca natychmiast oskarżony zostałby o „czynienie przeszkód" Inkwizycji, co doprowadziłoby w następstwie do zniszczenia jego samego. Ponadto, postępowanie inkwizycyjne było pisemne i w zasadzie tajne. Oskarżony, "najczęściej niepiśmienne biedaczysko", nie wiedział najczęściej o co jest oskarżany, nie znał imion świadków, którzy go obciążają.

Kary. Można było skazywać na:

tzw. „pokój", czyli więzienie. Jednak inkwizycyjne więzienia były daleko gorszym losem niż stos. Jako jedno takie miejsce można wymienić Zamek św. Anioła w pobliżu Watykanu. Była to solidna budowla z czasów rzymskich jeszcze, przypominająca nasz krakowski Barbakan, powiększony jednak co najmniej dziesięciokrotnie z dołożoną na szczycie wielką rzeźbą Michała Archanioła z rozpostartymi skrzydłami. W sześciokondygnacyjnych podziemiach zamku konały ofiary inkwizycji łaskawie obdarzone „pokojem": "spuszczani byli na linie do najgłębszych lochów, pozbawionych światła i zalanych często wodą przeciekającą z płynącego wyżej Tybru. Raz dziennie otrzymywali — także na linie — bochenek chleba i dzbanek wody do picia. Jak wynika z kronik zamkowych, nikt nie przeżył tam dłużej niż trzy tygodnie. Ciała zjadały szczury, a kości pozostawały w lochach."
chłostę,
dalekie pielgrzymki,
na noszenie oznak hańbiących, które utrudniały im codzienne życie w społeczeństwie.
Trybunały Inkwizycyjne NIE mogły jednak skazywać na śmierć, z powodu świętej zasady: „Kościół ma odrazę do krwi". Oczywiście chodzi to o odrazę formalną. Jak pisze Wolter: "Właśnie dla zastosowania się do tej zasady pewien biskup z Beauvais, za Filipa Augusta, posługiwał się maczugą dla miażdżenia swych nieprzyjaciół, a nie lancą, mówiąc, że byłoby nieprawidłowością, gdyby przelewał krew ludzką" . W rzeczywistości nikt rozsądny nie kwestionuje jednak, że to Kościół mordował, "Inkwizycja znalazła furtkę, żeby być krwawą bez nieprawidłowości. Kiedy sądziła, że oskarżony zasługiwał na śmierć, oznajmiała mu, że Kościół nie może już nic dlań uczynić, że jest odcięty od Kościoła i pozostawiony ramieniu świeckiemu, to znaczy urzędnikom cywilnym. Ci mieli rozkaz spalić go żywcem; jeżeli się wahali, Kościół im groził ekskomuniką. Dołączał tym sposobem obłudę do okrucieństwa. To nie przeszkodziło, w XIX w., sofistom, jak Józef de Maistre, twierdzić, że Kościół nigdy nie przelewał krwi, zadawalniał się zobowiązaniem władz cywilnych do jej wytaczania! (...) Można było wszcząć proces o herezję przeciw człowiekowi, zmarłemu od 40 lat, i, jeżeli został osądzony winnym, kazać odkopać i spalić jego ciało, ogołocić wszystkich jego spadkobierców z majątków, doprowadzić jego rodzinę do nędzy i rozpaczy. Takie były rządy, które Inkwizycja dominikańska ustanowiła na południu Francji i które rozciągała, kiedy mogła, na inne kraje chrześcijaństwa" (Reinach ).

Sama egzekucja była urządzona bardzo uroczyście z kościelną oprawą. Odbywała się najczęściej w dni świąteczne i była przerażającą demonstracją potęgi Kościoła. Ci z ludu, którzy nosili drwa na stos otrzymywali odpust zupełny. Ofiara przyodziana była często w czapkę błazeńską, czasami szczypanoich najpierw rozżarzonymi obcęgami lub ucinano prawą rękę. W przypływie resztek uczuć chrześcijańskich, w drodze wielkiej łaski, duszono czasami skazanego i pastwiono się na martwym ciele, oszczędzając nieszczęśnikowi mąk przedśmiertnych. W czasie, gdy kacerz umierał pobożny lud śpiewał pieśń Chwalimy Cię, wielki Boże, którą intonował kapłan. Celem spalenia było uniemożliwienie zmartwychwstania ofiary w dniu Sądu Ostatecznego.

Sacra Congregatio Inquisitionis powołana została przez papieża Pawła III w 1542 r. Było to pierwsze ministerstwo centralne Kościoła (Kongregacja). Do dziś powstało wiele Kongregacji zajmujących się różnymi dziedzinami Kościoła, jednak Inkwizycja była pierwsza.

"To działało: oczywiście pewnym kosztem, przynajmniej jak to postrzegali wyznawcy nowożytnego liberalizmu. Inkwizycja narzucała ograniczenie kontaktów gospodarczych z miejscami utożsamianymi z herezją, mogło to bez trudu zahamować przedsięwzięcia handlowe. Kontrola inkwizycji nad rzemiosłem drukarskim i wydawniczym zacieśniała horyzonty myślowe, jednocześnie powściągając zarówno rozważania intelektualne, jak przedsięwzięcia handlowe." [_1_]

Inkwizycja pontyfikalna „była najsroższą i najnielitościwszą. Kazała palić tysiącami Albigensów, Waldensów, franciszkanów, husytów, czarownice, szła poniżająco w służbę władz politycznych dla zadowolenia ich chciwości i mściwości, jak kiedy kazała spalić niewinnych templariuszów, niewinną Joannę d'Arc; niosła wszędzie zrozpaczenie i postrach aż dotąd, dopóki królowie, zbrzydziwszy sobie jej samowolne górne poczynania, potrochu zabronili jej dostępu do swych państw. Powstaje pytanie, jak podobne okropności mogły być znoszone przez część Europy w ciągu stuleci. To się tłomaczy pojęciem, które Kościół zakorzenił był głęboko w sercu ludów: herezja, zbrodnia przeciw Bogu, była najcięższą ze zbrodni i wystawiała miasto, prowincję, naród na gniew niebios, na morową zarazę, na głód, na powodzie, jeśli nie była niezwłocznie i bezlitośnie powściągniętą. Heretyk winien być traktowanym, jak zadżumiony, lub raczej, jak odzież zadżumionego, którą się rzuca w ogień bez skrupułu. Z drugiej strony, widowisko tych uroczystych egekucyj, tych krwawych jatek, na które zbiegano się, jak na święto, zatwardzało serca, budziło instynkty atawistyczne srogości i czyniło pospólstwo obojętnem na widok cierpień bliźniego. Prawdę mówiąc, nie trwanie właśnie instytucji inkwizytorskiej zadziwia, ale fakt, że stało się mozliwem położyć jej kres."

W 1592 roku, obrońca teorii Kopernika — Giordano Bruno, został uwięziony przez inkwizycję pod zarzutem herezji. W roku 1600 został spalony na stosie za uprawianie magii.

Innym popisem Inkwizycji była sprawa Galileusza, któremu uczyniono zarzut, że jego "niedorzeczności" (za Kopernikiem twierdził, że to Ziemia się obraca, nie Słońce) są niezgodne z prawdą, gdyż przeczą historii Jozuego (ów bohater biblijny „wstrzymał Słońce"). Inkwizycja ogłosiła, że to bzdura "nietylko heretycka w wierze, ale niedorzeczna w filozofji" . Galileusz był uczonym, ale nie bohaterem, zmuszony przez Inkwizycję 16 czerwca 1633 r. "złożył odwołanie pokornie i na klęczkach". Przypisywane mu słowa "A jednak się kręci" są nieprawdziwe. Znów Kościół nałożył nauce kaganiec...

Doprawdy trudno się nie dziwić, że w kraju, w którym tak szanuje się obecnego papieża, tego właśnie, który potępił inkwizycję, wciąż zdarza się słyszeć głosy jej obrońców. A przecież „kto choć pobieżnie zapoznał się z jakimkolwiek procesem inkwizycyjnym, kto jak ja rozmyślał o hańbie tortur zadawanych przez inkwizytorów, nie może nie użyć słowa "zbrodnia"". (Gustaw Herling-Grudziński, "Dziennik pisany nocą").

Urząd inkwizycji zniesiony został w swej dawnej formie w 1908 r., kiedy to przemianowano go na Święte Oficjum, a następnie na Kongregację do Spraw Doktryny Wiary. Dziś środki działania nowej inkwizycji są zupełnie inne od tych, które cechowały dawniej ten urząd. Tym niemniej wspomnijmy tych, którzy padli ofiarą nowej inkwizycji (która to mogła jedynie wykluczyć ich z Kościoła, podczas gdy dawniej spłonęliby na stosie jako heretycy): Hans Küng (1979), arcybiskup Hunthausen z Seattle, Eduard Schillebeeckx, Leonardo Boffa, Charles Curran, Jacques Pohlers, John Mc Neill, Uta Ranke-Heinemann, Lauro Noguarir, Eugen Drewermann,

Wracając do " Oficjum" to przeczytaj Ptaśku ten tekst.
[/b]
Awatar użytkownika
miras
pułkownik
pułkownik
 
Posty: 610
Rejestracja: śr paź 25, 2006 3:10 pm

Postautor: Krespin » wt lis 07, 2006 6:45 pm

oglądałem niedawno film na dvd pt: "Pytanie do Boga"

Polecam :!:
Krespin
kapitan
kapitan
 
Posty: 374
Rejestracja: ndz mar 05, 2006 5:39 pm

Postautor: miras » śr lis 08, 2006 10:21 am

Krespin pisze:oglądałem niedawno film na dvd pt: "Pytanie do Boga"

Polecam :!:


W przybliżeniu możesz powiedzieć parę słów o tym filmie ?
Czy to jest polski film ? Kto wystepuje w roli głownej i gdzie go można zdobyć ?
Awatar użytkownika
miras
pułkownik
pułkownik
 
Posty: 610
Rejestracja: śr paź 25, 2006 3:10 pm

Postautor: Krespin » śr lis 08, 2006 11:07 pm

Miras - mówisz i masz

U progu nowego tysiąclecia, w Jerozolimie – mieście na styku trzech religii – na tyłach małego sklepiku, archeolog (Olivia Williams) odnajduje tajemniczy grób. Odkryte szczątki noszą ślady zadania śmierci poprzez ukrzyżowanie. Odnaleziona przy nich moneta pochodzi z czasów poncjusza Piłata… CZYJ TO GRÓB? Odpowiedź na to pytanie może mieć daleko idące konsekwencje. Może wpłynąć na przekonania i wiarę setek milionów ludzi. Watykan reaguje natychmiast. Do Jerozolimy wysyła księdza Matta Gutierreza (Antonio Banderas) celem wyjaśnienia sprawy. Sytuacja jest bardzo trudna i wymaga niestandardowych działań. Wokół narasta konflikt polityczny i religijny...

W rolach głównych: Antonio Banderas, Olivia Williams

opis filmu na stronie http://www.kinoman.pl/film.asp?id=753
Krespin
kapitan
kapitan
 
Posty: 374
Rejestracja: ndz mar 05, 2006 5:39 pm


Wróć do Kultura (m.in Muzyka, Film, Książka)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron