Po ponad 16 latach istnienia z dniem 27.12.2019 roku Forum Izbica zostało zamknięte. Od dziś nie ma już możliwości tworzenia, edytowania oraz usuwania istniejących tematów i postów. Rejestracja nowych użytkowników została zablokowana.
Nadal możliwe jest przeglądanie forum, postanowiłem pozostawić wszystkie wpisy, gdyż szanuje czas użytkowników, poświęcony przy ich tworzeniu.
Uzasadnienie: Ponad cztery lata temu (27.11.2015 roku) nastąpiło ujednolicenie profilu strony Izbica Kujawska Online.
Od tego czasu publikowane są na niej treści związane wyłącznie z historią, kulturą i turystyką naszego miasta i gminy. Treści publikowane przez użytkowników na forum często nawiązywały do spraw związanych z lokalną polityką, konfliktami, interesami, co kłóci się z ideą istnienia serwisu. Dodatkowo dynamiczny rozwój mediów społecznościowych spowodował spadek zainteresowania forum, a liczba wpisów w ostatnim czasie znacząco się zmniejszała. Nie widzę sensu, by forum nadal pozostawało aktywne. Mam nadzieję, że decyzja spotka się z Państwa zrozumieniem.
BŁAŻEJ NOWICKI
Administrator Izbica Kujawska Online
Pójdź do miasta Uruk, tam jest Gilgamesz, którego dotych-
czas nikt nie pokonał, którego siła na cały kraj nasz ogromna,
potężny jako gwiezdne zastępy Anu. Idź, twarz ku niemu pod-
nieś, powiedz o potędze tego przybysza. Poproś go o nierząd-
nicę ze świątyni, weź ją ze sobą. Ona go powali jak mąż potężny!
Gdy zwierzęta przywiedzie do wodopoju, niech ona szaty z sie-
bie zedrze, wdzięki ukaże. Skoro ujrzy, wnet zbliży się do niej.
Wtedy obcym się uczyni dla dzikich zwierząt, które z nim wy-
rosły na jego puszczy.
Posłuchał myśliwiec rady ojcowskiej. Ruszył łowca do Gilga
mesza. Wybrał się w drogę i stopy swe postawił w mieście Uni-
ku. Przed obliczem Gilgamesza rzecze te słowa:
Ze wzgórz jakowyś mąż się zjawił, siła jego na cały kraj nasz
ogromna, potężny jest jako zastępy Anu! Nieustannie ugania po
wszystkich górach. U wodopoju staje ze zwierzętami, stopę swą
wciąż stawia u wodopoju. Straszny mi jest, nie śmiem do niego
podejść! Ja wykopię jamę, on ją zasypie, ja paści zastawiam, on
je poniszczy! Z rąk mych wyprowadza dziką zwierzynę! Miesza
moje zajęcia na stepie.
Rzecze doń Gilgamesz, do myśliwego:
Idźże, mój myśliwcze, zabierz ze sobą nierządnicę Szamhat
z przybytku Isztar. Gdy on bydło przywiedzie do wodopoju,
niech ona szaty z siebie zedrze, wdzięki ukaże. Skoro ujrzy,
wnet zbliży się do niej. Wtedy obcym się uczyni dla dzikich
zwierząt, które z nim wyrosły na jego puszczy.
Poszedł myśliwy prowadząc kobietę Szamhat. Wybrali się
z powrotem, ruszyli w drogę. W trzecim dniu miejsce przezna-
czenia swego ujrzeli. W zasadzce siedli twarzą w twarz ku sobie
łowca i lubieżnica. Siedzą jeden i drugi dzień na czatach u wo-
dopoju. Przyszła pić wodę gadzina pełznąca. Przyszły wreszcie
dnia trzeciego zwierzęta stepowe pić z wodopoju, przyszło dzikie
bydło napawać się wodą i on z nimi, Enkidu, też we wzgórzach
zrodzony. Z gazelami pospołu karmi się trawą, wodę chłeptać
się tłoczy ze zwierzętami, z dzikim bydłem wodą cieszy swe serce.
Zobaczyła go Szamhat, dzikiego człeka, męża zajadłego z da-
lekich stepów.
Oto on, niewiasto! Obnaż swe piersi, przyrodzenie odsłoń,
iżby źrałość twoją mógł posiąść! Skoro cię ujrzy, zbliży się do
ciebie, zbądź się wtedy wstydu, zbudź w nim żądzę! Przyjmij
pożądliwe jego dyszenie! Szaty swe rozrzuć! Ukaż mu się naga,
niech cię posiądzie! Spraw, iżby siła w nim wezbrała! Niechaj
legnie na tobie! Uczyń mu, dzikiemu, sprawę kobiecą! Obcym
się uczyni dla dzikich zwierząt, które z nim wyrosły na jego
puszczy. Jego moc miłosna będzie się na tobie napawać. Piersią
legnie na twoim grzbiecie.
Obnażyła Szamhat swe piersi, srom odkryła, ujrzał to Enkidu
i zapomniał, gdzie się był rodził! Wyzbyła się wstydu, wzbudziła
żądzę, oddech jego prędki mile przyjęła, szaty rozrzuciła: i legł na
Szamhat. Uczyniła dzikiemu sprawę kobiecą, jego moc miłosna
była jej miła. Przez sześć dni i przez siedem nocy wciąż dopadał
i zapładniał Szamhat Enkidu.
Aż miłością się nasyciwszy na zwierzęta swoje zwrócił oblicze.
Zobaczywszy Enkidu w skok pierzchły gazele. Od ciała jego
w trwodze pierzcha zwierzyna stepu.
Porwał się Enkidu: ciało ma słabe! Nogi mu w ziemię wrosły:
uszły zwierzęta! Obłaskawił się Enkidu, już nie będzie biegał jak
niegdyś, zyskał za to rozum i słyszenie swoje rozszerzył. Wraca
do Szamhat i przy stopach jej siada, w oblicze kobiety zaczyna
patrzeć i cokolwiek warga jej wysłowi, tego ucho jego słucha
uważnie.
Bluszczykja pisze:Ptasiek jestem pod wrażeniem Może kiedyś przeczytam
Wróć do Kultura (m.in Muzyka, Film, Książka)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości